🎉 Wywar Z Kości Wołowych

Ważne: Jeśli produkty są ekologiczne, czyste nie zdejmuj tej „tłustej” warstwy z wierzchu – tam jest dużo dobrego! Rosół wołowy. Składniki: 2 kg kości wołowych ze szpikiem; 4 marchewki (pokrojone) 4 selery (pokrojone) 2 cebule (obrane, pokrojone na ćwiartki) – jeśli źle tolerujesz cebulę zrezygnuj z tego składnika Uzupełnienie posiłków: Wywar z kości drobiowych może być dodawany do różnych dań, sałatek czy sosów, aby wzbogacić ich smak i korzyści odżywcze. Food Studio Chicken Bone Broth to wysokiej jakości, klarowany wywar z prostym składem, który stanowi doskonałe wsparcie dla osób na diecie odchudzającej, w szczególności na diecie wypełnia wnętrze kości ★★★ WYWAR: z warzyw i kości na zupę ★★★ ZROST: złamanej kości po złożeniu ★★★ JARZMO: na grzbiecie pracującego wołu ★★★ KARETA: wołu nie pisana ★★★ denwerek_m: OSSEINA: organiczny budulec kości ★★★ ROSTBEF: mięso z lędźwiowej części wołu ★★★ ŚCIĘGNA: wiążą Aminokwasy regulują bowiem funkcjonowanie centralnego układu nerwowego i mają wpływ na stan emocjonalny, nastrój, pamięć czy koncentrację. Ogon wołowy dostarcza też solidnej porcji fosforu (stanowi budulec kości i zębów, uczestniczy w przewodzeniu bodźców nerwowych, reguluje pracę serca oraz pomaga utrzymać równowagę kwasowo Pozwól składnikom gotować, aż osiągną wrzenia; po zagotowaniu zmniejsz ogień do niskiego poziomu i gotuj na wolnym ogniu przez 12-24 godziny. Dusić kości z kurczaka przez 12-14 godzin. Natomiast kości wołowe, które są gęstsze niż kości kurczaka, można gotować na wolnym ogniu do 24 godzin. 5. Ciemny wywar z kaczki Ciemny wywar z kaczki gotujemy identycznie jak ciemny wywar jagnięcy, z tą różnicą że, ilość czosnku musi dużo mniejsza i powinna wynosić pół główki na 1000 g kości kaczych. Uwaga!!! Pomimo że kości z kaczki są małe, należy pamiętać o pocięciu ich, w celu uzyskania maksimum smaku. Wywar z dziczyzny Opublikowano 15 Grudnia 2015. Wywar z kości można zastąpić wywarem z gotowanych surowców na kaszankę lub salceson. Kości mogą być wieprzowe lub wołowe. Kości karkowe, schabowe. Ważne by wywar posiadał esencjonalność, czyli powinien tworzyć po wystudzeniu galaretkę. Ilość wywaru to, 1-2 litrów w zależności od wiążących Ten bulion wzbogacony o białka, witaminy i minerały z pieczonych kości wołowych jest tak odżywczy, że smakuje wyśmienicie. Użyj do zup i gulaszu. Metoda Coctio to zupełnie nowe rozwiązanie pozwalające w ekonomiczny i ekologiczny sposób wykorzystać produkty uboczne. Dzięki naszej innowacyjnej linii Mięso i warzywa (grzybki również) z bulionu można wykorzystać do sporządzenia pasztecików lub uszek do barszczu. Wystarczy zmielić mięso razem z warzywami i podsmażoną cebulką, doprawić solą, pieprzem. Warto też dodać podsmażone i zmielone pieczarki. Bulion wołowy. Tradycyjny polski wywar na mięsie wołowym z warzywami. Lista słów najlepiej pasujących do określenia "szpik w kości wolu": TUK TUF SZPICZAK SODOMA OSTEOMYELITIS KOŚCIEC RURA JARZMO GNAT OKOSTNA GRA ŁOPATKA KNAGA PISZCZEL WYWAR FILET OSTEOPOROZA OLIFANT GNATY URWIS. Słowo. Określenie. Trudność. Autor. TUK. szpik z kości wołowych. ★★★★. Witam, Na początku pozdrawiam wszystkich użytkowników forum, którzy znają smak dobrej swojskiej kiełbasy, nie tej ze sklepu. Podczas wyrabiania mięsa na kiełbasę, często dolewa się zimną wodę. Ja nigdy wody nie dodawałem tylko zawsze bulion. Teraz mam pomysł na dodanie gorącego wywaru z kości woł qNv3U. Flaki po warszawsku mają w przepisie jeden charakterystyczny składnik. To dlatego wyróżniają się na tle nowych, młodszych wariacji. Jaki to składnik? Kości wołowe, dzięki którym danie będzie bardzo esencjonalne. Nie czekaj i spróbuj już dziś, bo smakują obłędnie!Flaki po warszawsku. Składniki:500 g kości wołowych 1 kg flaków wołowych łyżka masła 3 marchewki biała część pora kawałek selera 2 cebule 2 korzenie pietruszki 2 liście laurowe łyżeczka papryki ostrej mielonej pieprz, sól 4 ziarna ziela angielskiego łyżka przecieru pomidorowego 2 łyżki suszonego majerankuFlaki po warszawsku. Wykonanie:Oczyszczone flaki parokrotnie płuczemy w chłodnej wodzie, przekładamy do garnka, zalewamy wodą i zagotowujemy, na końcu odcedzamy. Czynność powtarzamy 3 razy, odstawiamy flaki na czas gotowania bulionu. Kości wołowe wrzucamy do garnka, wlewamy wodę i gotujemy, aż pojawią się szumowiny. Zbieramy je, a następnie wkładamy do garnka 1 pietruszkę, 1 cebulę, cały por, 1 sporą marchewkę, a także część selera. Gotujemy wszystko przez 1,5 godziny, aż uzyskamy pachnący bulion. Obgotowane flaki przekładamy do garnka, wlewamy odcedzony bulion z jarzyn i kości wołowych, doprawiamy wywar papryką ostrą, zielem angielskim, liśćmi laurowymi i majerankiem, gotujemy na małym gazie przez ok. trzy godziny. Pod koniec gotowania kroimy cebulę, a pozostałą włoszczyznę ścieramy na dużych oczkach szklimy na maśle, dorzucamy warzywa i smażymy przez parę minut, potem dorzucamy je do gotującej się zupy i gotujemy następny kwadrans, aż jarzyny staną się miękkie. Flaki doprawiamy przecierem pomidorowym, pieprzem, solą, serwujemy z kromką chleba. Smacznego! Nigdy nie robiłam demi glace w domu. Nauczyłam się go w pracy, ale nie próbowałam gotować w swojej kuchni ze względu na długotrwały i mocny zapach pieczonych, a później gotowanych kości wołowych. Nie mieliśmy też wyciągu. Nie mieliśmy, ale już mamy. Dlatego kiedy zobaczyłam w mięsnym na Królewskiej kości wołowe, spychany do głębi świadomości pomysł na demi glace nagle odbił się od dna i wytrysnął tuż przy uchu. Nabyłam więc kości, idąc z jednorazową reklamówką przez calutkie centrum Krakowa. Jedna z kości przebiła nawet folię i zawadiacko wystawiała się na smog. Aż dziw, że nie biegły za mną hordy Burków i Azorów. Mężowi nic nie powiedziałam, postanowiłam postawić go przed faktem dokonanym i zrobić niespodziankę. Tyle się nasłuchał ode mnie o tym mitycznym demi glace… Wiem że jak wróci z pracy, w jego nozdrza uderzy intensywny zapach, ale biorę to na siebie. W końcu kiedy rodzice czyścili księgi wołowe, a potem je gotowali na flaki, smród był najgorszy ze wszystkich smrodów kuchennych. Ale efekt końcowy? Przecież takie flaczki domowe to poezja. A taki demi glace? To najlepszy sos do pieczonego mięsa, jaki możecie sobie wyobrazić. Proces jego powstawania jest długotrwały, ale nie pracochłonny. Najpierw się piecze kości i warzywa, potem się to wszystko gotuje co najmniej dzień, a na końcu jeszcze redukuje z czerwonym winem. Na końcu z wielkiego gara powstaje jakieś pół litra do litra ciemnej galarety, która jest wspaniałą bazą do innych sosów. A jej smaku nie zastąpi nic. Te pyszne ciemne sosy, które podają Wam do mięsa w dobrych restauracjach opierają się właśnie na demi glace. To kolejny krok w sztuce kulinarnej, obok sufletu. Producenci kostek rosołowych i sosów pieczeniowych próbują wszystkim wmówić, że ich wyroby zastąpią smaki z naturalnych wywarów. Hahahahahahaha! (długi, sardoniczny śmiech) Wołowy sos pieczeniowy Czas przygotowania: 24 godziny Składniki: 2 kg pociętych kości wołowych 5 marchewek 5 cebul 2 selery 2 korzenie pietruszki por kilka liści laurowych butelka czerwonego wytrawnego wina Nastawiamy piekarnik na najwyższą dostępną temperaturę. Układamy umyte warzywa korzenne (można przeciąć je wzdłuż na pół), kości i przecięte cebule wraz z łupiną na blaszce wyłożonej papierem. Gdy piekarnik się nagrzeje, wstawiamy blaszkę do środka na około 40 minut. Warzywa i kości zaczną się lekko palić, ale o taki efekt nam chodzi. Radzę też włączyć wyciąg, bo zapach pieczonych kości i warzyw nie należy do najprzyjemniejszych. Po tym czasie wyjmujemy blaszkę, bierzemy duży garnek (10 litrów) i przekładamy wszystko do niego. Zalewamy zimną wodą, dodajemy pora i liść laurowy i zagotowujemy po przykryciem. Kiedy zacznie się gotować, zdejmujemy pokrywkę i zostawiamy sos na wolnym ogniu, żeby cały czas odparowywał. Gdy dwukrotnie zmniejszy objętość, dolewamy wody, tak żeby garnek był pełny i znowu odparowujemy. Jeśli nie uda nim się odparować do 2-3 litrów, zostawiamy to na następny dzień. Kiedy mamy już właściwą ilość płynu, przecedzamy go do mniejszego garnka, dodajemy całe wino i ponownie odparowujemy, aż sos zmniejszy trzykrotnie objętość. Po tym czasie zdejmujemy z ognia i studzimy. Gdy całkowicie wystygnie, na wierzchu zbierze się tłuszcz, który będzie dla sosu naturalną barierą. Sos można trzymać w lodówce miesiąc, wtedy trzeba go przegotowywać co kilka dni, można też podzielić go na porcje wielkości sporej kostki lodu i zamrozić, wtedy spokojnie przeleży pół roku, nie niepokojony przez nic i nikogo. Mnie wyszło około pół litra płynu, który po zastygnięciu zamienił się w bardzo ciemną, zwartą galaretkę (mnogość żelatyny). Porcji wyszło około dwudziestu. Cena składników to około 20 zł, plus trochę czasu. Cena jest śmieszna w porównaniu z produktem, który otrzymujemy. A zapach sosu mój mąż uznał za atrakcyjny. Rada: Demi glace warto robić wtedy, gdy ma się sporo czasu, np. w weekend. Rada 2: w końcowej fazie zaglądajcie do sosu częściej, bo może się przypalić. Wywar zrobiony jest z duszonych kości i tkanki łącznej zwierząt. Ten wysoko odżywczy „zbiór komponentów” jest powszechnie używany do zup i sosów. Ostatnio zyskał popularność jako napój zdrowotny. Historia bulionu z kości datuje się na czasy prehistoryczne, gdzie łowcy oraz zbieracze zaczęli zamieniać niewykorzystane odpady ze zwierząt takie jak kości, kopyta czy chrząstka, na napój, który mogli wypić. Możesz przyrządzić wywar z kości praktycznie każdego rodzaju zwierząt: wieprzowina, wołowina, baranina, jagnięcina, dziczyzna, indyk, kurczak, bizon, żubr czy ryby. [su_icon icon=” background=”#3ba5d6″ color=”#fefefe” text_color=”#558ce5″ size=”16″ text_size=”22″]Jak Wykonać bulion?[/su_icon] Sładniki: 4 litry wody 30ml jabłkowego octu 1-2kg kości sól i pieprz do smaku Przygotowanie: 1. Umieść wszystkie składniki w garnku lub szybkowarze 2. Doprowadź do wrzenia 3. Zmiejsz ogień i gotuj ok 12-24h. Im dłużej będzie się gotował, tym będzie smaczniejszy i bardziej odżywczy. 4. Odstaw do ostudzenia. Przelej go do dużego pojemnika, przelewając przez sitko w celu pozbycia się kości oraz resztek. Do przyrządzenia najbardziej odżywczego wywaru najlepiej użyć różnych kości oraz części tkanki łącznej gotując je razem: nóżki, szpik kostny, ogon wołowy, kostki. Dodanie octu jabłkowego jest bardzo istotne, ponieważ pomaga „wyciągnąć” wszystkie odżywcze substancje z kości do wywaru. Jest to proces czasochłonny. Możesz również dodać warzywa, zioła oraz przyprawy tak aby Twój wywar nabrał smaku. Najczęsciej dodawany jest czosnek, cebula, seler, marchew, pietruszka oraz tymianek. [su_icon icon=” background=”#3ba5d6″ color=”#fefefe” text_color=”#558ce5″ size=”16″ text_size=”22″]6 powodów, dzięki którym spróbujesz wywaru z kości[/su_icon] 1. Zawiera wiele ważnych witamin i minerałów Kości zwierzęce są bogate w wapń, magnez, potas, fosfor oraz inne śladowe pierwiastki- te same minerały, które potrzebne są do budowy oraz wzmacniania kości u człowieka. Kości ryb zawierają również jod, który jest niezbędny dla zdrowego funkcjonowania tarczycy oraz metabolizmu. Tkanka łączna dostarcza glukozaminę i chondroitynę- naturalne związki występujące w chrząstce, które odpowiedzialne są za wspieranie stawów. Szpik zawiera witaminę A, K2, minerały takie jak cynk, żelazo, bor, selen, mangan oraz kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6 Wszystkie wymienione części zwierząt zawierają również kolagen, który zamienia się żelatynę po ugotowaniu co za tym idzie zapewnia uzyskanie kilka ważnych aminokwasów. 2. Poprawia pracę układu trawiennego Naukowcy odkryli, iż nasze ogólne zdrowie uzależnione jest od pracy przewodu pokarmowego. Wywar z kości nie tylko jest łatwy do strawienia, może również pomóc w trawieniu innych produktów spożywczych. Żelatyna znajdująca się w bulionie naturalnie przyciąga i podtrzymuje płyny. To dlatego odpowiednio przygotowany bulion zastyga w lodówce. Żelatyna wiąże się również z wodą w przewodzie pokarmowym, dzięki czemu pokarm w jelitach łatwiej jest przesuwany a następnie wydalany. Co ciekawe, udowodniono również, iż żelatyna ochrania i leczy wyściółkę przewodu pokarmowego u szczurów. Uważa się, że taki sam efekt następuje u ludzi. Aminokwas zawarty w żelatynie zwany glutaminą pomaga w utrzymaniu funkcji ściany jelita, zapobiega i leczy stan zwany „cieknącym jelitem” Substancje, których organizm nie jest w stanie normalnie strawić i przyswoić przez nieszczelności w jelicie trafiają do krwi, co w konsekwencji prowadzi do stanu zapalnego i innych problemów. Z tych wszystkich powodów, picie bulionu z kości może być jak najbardziej korzystne dla pacjentów z stanem zwanym „cieknącym jelitem”, syndromem jelita drażliwego (IBS) i zespołem jelita drażliwego (IBD), przy stanach wrzodziejącego zapalenia jelita grubego lub przy chorobie Crohna. 3. Wspomaga zwalczyć zapalenie w organizmie Aminokwasy znajdujące się w wywarze mają silne działanie przeciwzapalne. Arginina, w szczególności, wspomaga zwalczanie zapaleń związanych z otyłością. Badania wykazują powiązanie wysokiego poziomu argininy we krwi ze zmniejszoną ilością chorób oraz stanów zapalnych u osób otyłych Inne badania na szczurach wskazują, iż suplementacja argininy może pomóc zwalczać stany zapalne u osób otyłych, ale niestety należy wykonać zdecydowanie więcej badań, w celu potwierdzenia tych wyników. Chociaż niektóre zapalenia są konieczne, przewlekłe stany zapalne mogą prowadzić do szeregu poważnych chorób. Należą do nich- choroby serca, cukrzyca, zespół metaboliczny, choroba Alzheimera, zapalenie stawów i wiele rodzajów raka. Z tego też powodu ważne jest, aby jeść dużo pokarmów przeciwzapalnych. 4. Składniki odżywcze zawarte w bulionie poprawiają i wspomagają zdrowie stawów Kolagen jest głównym białkiem występującym w kościach, ścięgnach i więzadłach. Podczas procesu gotowania, kolagen z kości i tkanki łącznej rozpada się na inne białko– żelatynę. Żelatyna zawiera ważne aminokwasy, które wspomagają zdrowie stawów takie jak prolina i glicyna, które organizm wykorzystuje do budowy własnej tkanki łącznej- ścięgien, które łączą mięśnie do kości oraz więzadeł łączących kości ze sobą. Bulion kostny zawiera także glukozaminę i chondroitynę, które są naturalnymi związkami występującymi w chrząstce. Liczne badania wykazały, że glukozamina i chondroityna zmniejszają ból stawów, łagodzą objawy zapalenia kości i stawów. Białka zawarte w bulionie mają udowodnione korzystne działanie u osób z reumatoidalnym zapaleniem stawów, które jest autoimmunologiczną chorobą przewlekłą, która powoduje bolesne uszkodzenia ścięgien i wiązadeł. W jednym z badań, 60 osób z reumatoidalnym zapaleniem stawów spożywały kolagen kurczaka przez trzy miesiące. Złagodzenie objawów zaobserwowano u wszystkich 60 uczestników, a cztery wykazały całkowitą remisję choroby. 5. Wspomaga odchudzanie Wywar z kości zawiera bardzo mało kalorii mimo wszystko nadal może zaspokoić głód. Badania wykazały, iż regularne spożywanie zupy typu bulion zwiększa uczucie sytości, zmniejsza ilość spożywanych kalorii co w rezultacie prowadzi do utraty wagi. Co więcej, bulion z kości zawiera żelatynę, która potęguje uczucie sytości. W badaniach stwierdzono, że żelatyna skuteczniej zmniejsza uczucie głodu niż białka kazeiny, która znajduje się w produktach mlecznych. W innym badaniu u 53 mężczyzn stwierdzono, iż w połączeniu z treningiem, kolagen znacznie przyczynił się do zwiększenia masy mięśniowej i zmniejszenia tkanki tłuszczowej. 6. Wspomaga sen i funkcjonowanie mózgu Glicyna, znaleziona w bulionie kostnym, pomaga się zrelaksować. Liczne badania wykazały, iż glicyna wspomaga sen. Jedno z badań wykazało, że należy przyjmować 3 g glicyny przed snem co znacznie poprawia jakość snu u osób, które mają z nim problem. Zaobserwowano, iż przyjmowanie glicyny przed snem pomaga szybciej zasnąć, utrzymuje głębszy sen a częstotliwość budzenia się w ciągu nocy spada. Badanie to wykazało również, że glicyna zmniejsza senność w ciągu dnia i poprawia pracę mózgu szczególnie pamięć. [su_icon icon=” background=”#3ba5d6″ color=”#fefefe” text_color=”#558ce5″ size=”16″ text_size=”22″]Jak często pić?[/su_icon] Niestety, nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie. Wiele osób zaleca picie 1 szklanki (250 ml) bulionu dziennie dla maksymalnych korzyści. Nieważne czy raz w tygodniu czy raz na dzień, ważne by pić go tak często, jak to tylko możliwe. Można pić wywar z kości bez dodatków ale nie każdy lubi jego teksturę lub uczucie w ustach po jego wypiciu. [su_icon icon=” background=”#3ba5d6″ color=”#fefefe” text_color=”#558ce5″ size=”16″ text_size=”22″]Oto prosty przepis na sos pomidorowy wykorzystujący bulion z kości:[/su_icon] Składniki: 2 szklanki (500 ml) bulionu z kości 2 puszki pomidorów 2 łyżki (30 ml) oliwy z oliwek 1/2 łyżeczki (2,5 ml) oregano, posiekane 1/2 łyżeczki (2,5 ml) bazylia, posiekane 2 ząbki czosnku Sól i pieprz do smaku Przygotowanie: Umieść wszystkie składniki w rondelku Dusić na średnim ogniu przez 4-6 minut, mieszając od czasu do czasu Zredukować ogień, przykryć, dusić na wolnym ogniu przez kolejne 5 minut Podawać z makaronem, do pieczeni itp. Podsumowanie: Warto postarać się o kości u lokalnego rzeźnika lub rolników, aby bulion był jak najbardziej wartościowy. Tylko jedna szklanka dziennie zapewnia dobre korzyści zdrowotne. "Na przeziębienie najlepszy kubek rosołu". Takie zalecenie usłyszymy od niemal każdej babci. Jednak współczesne gospodynie domowe coraz rzadziej widzą w tej potrawie coś więcej niż tylko smaczną niedzielną zupę. A szkoda, gdyż jest to niezwykle wartościowy dodatek do zdrowej diety. Od kiedy na nowo odkryłam ten specyfik, stał się on stałym elementem naszej codziennej diety. Co to jest rosół? "Rosół to nie zupa". To zaskakujące dla wielu zastrzeżenie ma pewne podstawy. Spróbuję w tym miejscu rozwiązać tą dręczącą niektórych kwestię. Wydaje mi się, że problem polega na uświadomieniu sobie istnienia dwóch różnych produktów. Jednym jest rosół, jako zupa mięsno-warzywna. Ma ona lekki, świeży smak i przygotowywana jest w niecałą godzinę. Podawana z makaronem, ryżem lub tzw. lanymi kluskami stanowi, moim zdaniem, zupę, w pełnym znaczeniu tego słowa. Rosół może być jednak również stosowany jako podstawa do stworzenia innej zupy. Jest on wtedy traktowany bardziej jako smak, podstawa, składnik tej właściwej, docelowej zupy. Jeszcze zupełnie inną kwestię stanowi bulion z kości, mający swoje korzenie głęboko w wielu kulturach na różnych kontynentach. Jest tu mowa o gotującym się wiele godzin wywarze z kości, pełnym wartości odżywczych, mający lecznicze właściwości. To właśnie na tak rozumianym rosole chciałabym się tutaj skupić. Rosół i jego właściwości lecznicze W starych, tradycyjnych kulturach, gdzie patrzono na pożywienie całościowo, gotowany godzinami wywar z kości zwierząt stanowił bardzo ważny element diety. Podstawową wartością takiego rosołu, jest jego istota, czyli właśnie wywar z kości. Oryginalnie rosół gotowany był powoli - od kilku do kilkunastu, nawet kilkudziesięciu godzin. W ten sposób bulion stawał się esencją łatwo przyswajalnych, niezwykle ważnych minerałów i składników odżywczych takich jak wapń, fosfor, magnez, potas, jak również kolagen i kwas hialuronowy. Wszystko to wpływa niezwykle odżywczo na kości, stawy, skórę i włosy. Picie takiego rosołu łagodzi stany zapalne, leczy syndrom nieszczelnego jelita, wzmacnia organizm podczas infekcji bakteryjnej czy wirusowej. Centrum Medyczne Uniwersytetu w Nebrasce odkrył również, że aminokwasy wytwarzane podczas gotowania rosołu zmniejszają stan zapalny dróg oddechowych. Z kolei w połączeniu z odpowiednią dietą, rosół pomaga zatrzymać objawy colitis ulcerosy (wrzodziejące zapalenie jelita grubego). Wpływa również pozytywnie na pracę mózgu, trawienie, zmniejsza objawy alergiczne. Co ciekawe, pełnowartościowy bulion wspomaga również remineralizację zębów przeciwdziałając w ten sposób próchnicy. Jak przygotować dobry rosół? Najważniejsze jest przygotowanie jak najlepszej jakości kości. Najzdrowszy jest wywar przygotowany z kości zwierząt żywiących się trawą, nieklatkowo hodowanego drobiu lub dzikich ryb. Trzeba mieć na uwadze, że będziemy pić koncentrat tego, co znajduje się w kościach, a więc w przypadku kupowania ich z nieznanego źródła ryzykuje się niechciane dodatki do rosołu jak toksyny, czy antybiotyki, którymi zwierzęta były faszerowane, jak również o wiele mniej korzystny skład biochemiczny wynikający ze złych warunków hodowli zwierząt (brak ruchu, nieodpowiednie żywienie). Gdzie kupować kości na rosół? Warto o nie popytać u lokalnych ekologicznych producentów lub znanych sobie gospodarzy. Można również zachować korpusy drobiowe po pieczeniu ekologicznego kurczaka na wybierać kości ze szpikiem. Jest on niezwykle wartościowy ze względu na dużą zawartość kwasów omega-3, mikroelementów takich jak cynk, potas, selen oraz alkiloglicerole odpowiedzialne za budowę białych krwinek. Nie zapominajmy również o kościach "stawowych", z chrząstkami, gdyż z nich uzyskamy więcej kolagenu. Aby zwiększyć powierzchnię kości do wygotowania, można poprosić rzeźnika o pocięcie kości na mniejsze kawałki, szczególnie w przypadku tych większych, wołowych. Ważne jest, by gotować rosół z dodatkiem jakiegoś kwasu, który pomaga wydobyć z kości minerały. Ja używam łyżkę octu winnego. Można zamiennie stosować również sok z cytryny. Jeżeli używasz kości wołowych, warto podpiec je wcześniej w piekarniku - nada to rosołowi bogatszego smaku i głębszego koloru. Piecz kości od 30 do 60 minut w 180°C i dopiero wtedy włóż je do wody. Przepis na rosół Na duży garnek zupy używam zazwyczaj 2 korpusy drobiowe i dodaję do tego jeszcze przykładowo udo indycze, lub dwa skrzydła kurczaka. Jeśli robię rosół wołowy, lub mieszany to wrzucam duże porcje kości tak, aby po zalaniu wodą nie wystawały ponad składniki na duży gar rosołu: 1 kg kości 1 duża cebula 4 marchewki 1 korzeń pietruszki 1/4 selera 1/2 pora 1 łyżka octu 1 łyżka soli Do garnka wkładamy kości i zalewamy zimną wodą. Dodajemy 1 łyżkę octu - pomaga on w wydobyciu z kości minerałów. Zagotowujemy i zmniejszamy ogień gotując tak, aby woda zaledwie delikatnie "poruszała się" od czasu do czasu delikatnie bąbelkując. Wrzucamy warzywa. Podczas gotowania, co około 20 minut usuwamy łyżką tworzącą się na powierzchni pianę szumowiny oraz uzupełniamy poziom wody, która wyparowuje. Pod koniec gotowania dodajemy przyprawy, według uznania. Ja zazwyczaj wrzucam ząbek czosnku i trochę świeżej natki pietruszki. Po ugotowaniu odcedzamy przez gęste sito, pozbywając się wszelkich skrawków mięsnych lub warzywnych. Gdy wywar ostygnie, powinien przybrać galaretowatą konsystencję - jest to efekt obecności kolagenu, a wiec dobra sprawa. Na powierzchni z kolei pojawi się zastygła, biała tafla tłuszczu. Jako, że niektórym przeszkadza w piciu ta oleista warstwa tłuszczu pływająca na powierzchni, to właśnie po wystudzeniu jest okazja, by ją łatwo ściągnąć. Zawsze można ją później użyć do gotowania innej potrawy lub sosu. Smacznego! Źródła: Ramiel Nagel - "Cure Tooth Decay", Golden Child Publishing, 2011 Zapisz do książkiDodaj do ulubionychCzytaj później ... 6 Komentarzy Bulion, czyli wywar jest podstawą zup, sosów i innych dań. Domowy bulion jest aromatyczny, esencjonalny i pełen wartości odżywczych. Dobrze jest mieć przygotowany bulion wcześniej, aby oszczędzić sobie czas przy przygotowaniu wybranego dania z jego użyciem i aby nie sięgać po gotowe kostki rosołowe. Bulion można przechować w lodówce, szczelnie zamknięty np. w słoiku, ok. 1 tygodnia. Można go również podzielić na porcje i zamrozić. Zamrożony bulion można przechowywać przez ok. 2 miesiące. Najważniejszą zasadą przy gotowaniu bulionu jest, aby gotował się on powoli. Woda powinna tylko "mrugać". W taki sposób otrzymamy klarowny bulion, inaczej będzie on mętny. Poza tym bulion mięsny powinien gotować się ok. 3 godzin. Składniki: ok. 700 g mięsa wołowego (np. goleń, szponder, mostek) 2 marchewki 2 pietruszki ok. ¼ korzenia selera 1 cebula kawałek pora kilka gałązek natki pietruszki 2 liście laurowe 4 ziarna ziela angielskiego 4 ziarenka czarnego pieprzu 1 łyżeczka soli 2 litry wody Sposób przygotowania: Wołowinę opłukać zimną wodą. Włożyć do garnka i zalać 2 litrami zimnej wody. (Najlepiej, aby nie był to garnek niski i szeroki. Lepiej wybrać garnek węższy, a wyższy, ponieważ w takim garnku odparowanie płynu odbywa się wolniej). Doprowadzić do zagotowania. Po zagotowaniu powstanie szumowina (biało- szara piana), którą należy zebrać łyżką cedzakową, sitkiem lub zwykłą łyżką. Następnie należy zmniejszyć temperaturę palnika na niską (tak, aby woda tylko lekko "mrugała"), garnek przykryć i gotować mięso ok. 30 minut. W tym czasie przygotować warzywa. Marchewki, pietruszki, seler, por i natkę pietruszki umyć. Marchewki, pietruszki i seler obrać i pokroić na mniejsze kawałki. Cebulę obrać, nabić np. na widelec i opalić nad palnikiem. Skórka powinna zrobić się prawie czarna z bąbelkami. (Jeśli nie macie kuchenki gazowej to można to zrobić używając palnika do Crème brûlée lub włożyć cebulę do piekarnika przy ustawionej funkcji grilla). Pokrojone marchewki, pietruszki, seler, pora i opaloną cebulę dodać do gotującego się wywaru. Dodać liście laurowe, ziele angielskie, pieprz i sól. Garnek przykryć (pozostawiając małą szczelinę) i gotować dalej na niskiej temperaturze palnika ok. 2- 3 godzin. Na ok. pół po godziny przed końcem gotowania dodać natkę pietruszki. Po tym czasie wyciągnąć mięso i warzywa, a bulion przelać przez sitko. Jeśli bulion byłby za tłusty można ściągnąć łyżką trochę tłuszczu. Najłatwiej to zrobić, gdy bulion jest schłodzony. Mięso można wykorzystać np. do krokietów lub pasztecików. Bulion jest gotowy. Można przygotować na nim od razu zupę lub przechować w lodówce, albo zamrozić. Całkowity czas przygotowania: ok. 3 godzin Trudność: łatwa Koszt: niski Powiązane przepisy Poprzez wysłanie formularza z komentarzem wyrażają Państwo zgodę na zapisanie w naszej bazie następujących danych: podanego imienia, adresu email (jeśli został podany) oraz treści komentarza. Dane te nie będą przekazywane żadnym innym podmiotom. Na Państwa prośbę mogą uzyskać Państwo wgląd do danych zapisanych na naszym serwerze dotyczących Państwa osoby jak również zażądać usunięcia wysłanego komentarza. Więcej informacji na podstronie Polityka prywatności.

wywar z kości wołowych